11.08.2020

Czy transport w Europie podnosi się z koronakryzysu?

Podsumowanie drugiego kwartału 2020 – kto stracił najwięcej, a kto zaczyna wychodzić na prostą.

Liczba ofert ładunków w Q2 2020

W wyniku pandemii, nawet w tradycyjnie bogatych we frachty miesiącach kwietniu i maju, doszło do poważnego załamania usług transportowych w całej Europie. "Ogólnie rzecz biorąc w drugim kwartale 2020 roku nasz barometr transportowy odnotował 45 procentowy spadek liczby ofert frachtów w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku", mówi Gunnar Gburek, rzecznik prasowy firmy TIMOCOM. Inaczej niż w Polsce, w niemieckim ruchu krajowym liczby te spadły jeszcze bardziej.

"Na pewno musimy uważnie monitorować dalszy rozwój pandemii. Ale zebrane przez nas w czerwcu liczby dają nadzieję, że w logistyce najgorsze mamy już za sobą." – Gunnar Gburek, rzecznik TIMOCOM.

Europa odbija się od dna?

Transport dotkliwie odczuł skutki pandemii. O ile w marcu bieżącego roku, gdy nastąpiła konieczność szybkiego przemieszczenia towarów, tam, gdzie było to jeszcze możliwe, barometr transportowy zanotował 21 procentowy wzrost liczby ofert frachtów w porównaniu do lutego 2020, to w skali ogólnoeuropejskiej kwiecień i maj były dla branży dramatyczne. W kwietniu liczba ofert frachtów była w stosunku do marca 2020 aż o 54 proc. niższa. 
Jak można się było spodziewać, sytuację zmieniło znoszenie lockdownu. W czerwcu w 44 krajach europejskich objętych badaniem barometru transportowego przewieziono o 69 proc. więcej ładunków niż w maju 2020. Dzięki temu w czerwcu 2020 różnica w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku wynosiła tylko 
-16 proc. "Na pewno musimy uważnie monitorować dalszy rozwój pandemii. Ale zebrane przez nas w czerwcu liczby dają nadzieję, że w logistyce najgorsze mamy już za sobą.", powiedział rzecznik TIMOCOM.

Logistyka po polsku

Ogólnoeuropejski trend ma swoje odzwierciedlenie również w Polsce. Rynek wewnętrzny w drugim kwartale 2020 roku w porównaniu do tego okresu w roku 2019 zanotował spadek wolumenu ofert frachtów na poziomie prawie 39 proc., czyli o ok. 6 proc. mniej niż wynosi średnia europejska. Patrząc na poszczególne miesiące w kwietniu ofert było mniej o 61 proc., w maju już o 50 proc., a w czerwcu już tylko o 8 proc. w stosunku do danych z 2019 roku. 

Dla porównania w Niemczech w drugim kwartale spadek liczby ofert wyniósł 48 proc. W kwietniu przewóz ładunków spadł o 68 proc., a w czerwcu był mniejszy o 22 proc. w odniesieniu do wyników z roku 2019. Widać zatem trend wzrostowy na obu rynkach ze wskazaniem, że rynek niemiecki lockdown odczuł zdecydowanie mocniej. 

Top 3: największe wzrosty

Tak, jak kondycja i charakter gospodarek poszczególnych krajów europejskich jest zróżnicowana, tak i ich reakcja na pandemię koronawirusa ma różny przebieg. 
Przykładowo przewozy z Polski do Niemiec w kwietniu spadły aż o 56 proc., ale w maju były już większe o 5 proc. w porównaniu do maja 2019, a w czerwcu wzrost wyniósł aż 105 proc. 
Transport na relacji z Francji do Holandii miał odmienny przebieg. W kwietniu liczba ofert frachtów wzrosła o 42 proc., żeby w maju spaść do -14proc., a w czerwcu odbić się do -2 proc.
Jeszcze inaczej wyglądał przepływ ładunków z Grecji do Niemiec. W kwietniu liczba ofert była większa o prawie 37 proc. niż w tym samym miesiącu w roku 2019. W maju była już większa aż o 287 proc., żeby w czerwcu zmniejszyć się do 191 proc. 

Top 3: największe spadki

Największe spadki nastąpiły na relacjach krajowych we Francji, z Niemiec do Francji oraz z Niemiec do Austrii.
Wewnętrzny rynek transportowy we Francji w kwietniu był mniejszy o 75 proc., w maju o 60 proc., a w czerwcu już tylko o 12 proc. 
Z kolei oferty frachtów na przewozy z Niemiec do Francji spadły w kwietniu o 84 proc., a w maju o kolejne 67 proc., w porównaniu do ubiegłego roku. W połowie maja Francja rozluźniła swoją ścisłą kwarantannę. W ten sposób w czerwcu popyt wzrósł o 16 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem roku ubiegłego. 
Podobny obraz ukazuje się w tej części Austrii, która w czerwcu ponownie otworzyła swoją granicę z Niemcami. Tutaj liczba ofert z Niemiec spadła o 70 proc. w kwietniu i o 59 proc. w maju w porównaniu z tymi samymi miesiącami poprzedniego roku. W kolejnym miesiącu była już na poziomie o 18 proc. niższym niż w czerwcu 2019 roku. 

Co przyniesie przyszłość

Odmrożenie gospodarek, ostrożne otwieranie granic i pomoc finansowa dla przedsiębiorstw pozwoliły branży TSL złapać oddech. Pokazują to dane barometru transportowego, który wskazał, że przełomowym miesiącem był dla niej maj, kiedy liczba ofert frachtów w Europie zaczęła wzrastać. Jednak szacunki i prognozy dotyczące kondycji europejskiej gospodarki są ostrożne. 

Komisja Europejska w swojej letniej prognozie wskazała, że PKB strefy euro skurczy się w 2020 roku o 8,7 proc., a całej Unii o 8,3 proc. Wiosenna prognoza była bardziej optymistyczna, bo mówiła o -7,7 proc. dla strefy euro i -7,4 proc. dla całej UE. W 2021 Komisja przewiduje wzrost w pierwszym przypadku na poziomie 6,1 proc., a w drugim o 5,8 proc. W najgorszej sytuacji według Komisji są Włochy, Hiszpania, Francja i Chorwacja, których PKB w 2020 roku może się zmniejszyć o ponad 10 proc. W najlepszej sytuacji jest Polska będąca jedynym krajem ze spadkiem PKB mniejszym niż 5 proc. 

Komisja zaznacza, że prezentowane prognozy są obciążone dużym ryzykiem związanym z możliwością wystąpienia drugiej fali zachorowań na koronawirusa, przerywania międzynarodowych łańcuchów dostaw i trudnym do oszacowania wynikiem rozmów z Wielką Brytanią w sprawie porozumienia po brexicie.

Według danych Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju polskie firmy otrzymały do 28 lipca 2020 roku 59.410.616.668 zł. Mimo przekazania środków w ramach Tarczy Finansowej PFR część ekspertów prognozuje, że efekty pandemii będzie widać, gdy te się wyczerpią. Dopiero bowiem wtedy firmy będą zmuszone pokrywać wydatki związane ze swoją działalnością ze swoich dużo mniejszych przychodów. Zagrożone branże to HoReCa, czyli hotelarstwo, restauracje, catering oraz eventy i targi. Również branża transportowa, szczególnie transport międzynarodowy może mieć kłopoty. Stosunkowo niezagrożona za to może się czuć branża spożywcza, jako sektor produktów pierwszej potrzeby. 

Od 2009 roku firma FreightTech TIMOCOM wykorzystuje barometr transportowy do analizy rozwoju podaży i popytu na usługi transportowe w 44 krajach Europy na giełdzie transportowej zintegrowanej z Systemem Smart Logistics. Ponad 130.000 użytkowników generuje każdego dnia do 750.000 międzynarodowych ofert frachtów i powierzchni ładunkowych. System pomaga ponad 43.000 klientów TIMOCOM osiągnąć cele logistyczne w inteligentny, bezpieczny i prosty sposób.

Źródła:
https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/economy-finance/ip132_en.pdf
https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/economy-finance/summer_2020_economic_forecast_-_overview.pdf
https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/economy-finance/summer_2020_economic_forecast_-_statistical_annex.pdf
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kryzys-dopiero-przed-polska-gospodarka-7904286.html
https://pfr.pl/tarcza.html

Pobierz informację prasową
Do góry