TIMOCOM 28.04.2025
5

Milk run i transport ekspresowy w praktyce

Dynamika kontra strategia – success story firmy L.Force

Łukasz Ziarniak, Łukasz Ujek - L.Force

O tym, jak efektywnie zarządzać logistyką milk run oraz o wyzwaniach związanych z transportem ekspresowym i pozyskiwaniem przewoźników na nietypowych kierunkach, dzielą się wieloletni praktycy: Łukasz Ujek i Łukasz Ziarniak, założyciele firmy L.Force (TIMOCOM ID 380741).

Milk run w logistyce: definicja

Milk run to metoda organizacji transportu i logistyki, która polega na regularnym zbieraniu towarów z różnych punktów dostawcy i dostarczaniu ich do miejsca docelowego, najczęściej do fabryki lub magazynu. Nazwa pochodzi od tradycyjnych tras mleczarzy, którzy zbierali mleko z wielu gospodarstw na swojej trasie. Obecnie model ten jest często stosowany w przemyśle motoryzacyjnym, produkcyjnym oraz w innych branżach, gdzie efektywność logistyki ma kluczowe znaczenie.

System milk run pomaga optymalizować koszt transportu oraz zwiększać efektywność logistyczną poprzez lepsze wykorzystanie pojazdów, zmniejszenie liczby pustych przebiegów oraz lepsze zarządzanie zapasami – ale tylko wtedy, kiedy jest dobrze zaplanowany i konsekwentnie realizowany.

Przykład idzie z góry, czyli nie ma marki bez kompetencji

Spółka L.Force powstała w 2015 roku jako efekt współpracy dwóch specjalistów branży TSL, którzy ukończyli studia o kierunku transportowym i od 2007 roku zdobywali doświadczenie w transporcie i spedycji, zarówno w kraju, jak i za granicą. 

Od 10 lat firma świadczy usługi transportowe, w tym transport ekspresowy pojazdami o DMC do 3,5t, który stał się jednym z kluczowych elementów jej działalności. Firma nieustannie rozwija swoją ofertę oraz sieć kontaktów w Polsce, innych krajach Unii Europejskiej i poza nią. Jakość usług L.Force potwierdzają certyfikaty: systemu zarządzania jakością PN-EN ISO 9001:2015 oraz kompetencji zawodowych przewoźnika drogowego.

- Uważamy, że przykład powinien iść z góry, dlatego obaj posiadamy Certyfikaty Kompetencji Zawodowych, a nie użycza nam ich osoba, której nawet nie widzieliśmy na oczy. – wyjaśnia Łukasz Ziarniak – Ponadto posiadamy bogatą polisę OCS rozszerzoną o OC przewoźnika umownego, przy której wyborze kierowaliśmy się rzeczywistą ochroną, a nie oszczędnością.

Rzetelnie i fachowo podchodzimy do każdego zlecenia, a nasi klienci mogą na nas liczyć 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, od początku do końca – deklaruje Łukasz Ujek.

Spełnienie tych deklaracji nie jest jednak proste – zwłaszcza wtedy, kiedy za swoją wizytówkę uznaje się dwa modele transportu wymagające z jednej strony błyskawicznego reagowania na nieprzewidziane sytuacje i nietypowe wymagania klientów, a z drugiej optymalnego planowania. Mowa tu o transporcie ekspresowym oraz logistyce milk run.

 

Jak ekspresowo organizować transport i zlecać ładunki?

Od początku istnienia L.Force specjalizuje się w transporcie ekspresowym ładunków do 1,1 t. Skąd taki pomysł?

- Przy naturalnym rozwoju każda firma zaczyna od małych kroków, dlatego zdecydowaliśmy się na transport małych przesyłek, czyli przewóz towarów naszym jedynym na tamte czasy autem ciężarowym o DMC do 3,5 t. Takie były wtedy możliwości. – wspomina Łukasz Ujek - Ten typ transportu wykonujemy najdłużej, stąd specjalizacja. 

Transport ekspresowy charakteryzuje się tym, że często zlecany jest na ostatnią chwilę, dlatego od spedycji i przewoźnika wymaga się dużej elastyczności i umiejętności błyskawicznego kalkulowania, planowania i reagowania.

- W tego typu zleceniach przeważają ładunki zapomniane, spóźnione, gdzie plany zmieniają się dynamicznie, co najlepiej charakteryzuje branżę automotive – to dla niej organizujemy najwięcej transportów. – zdradza Łukasz Ziarniak -  Największym wyzwaniem przy transporcie krytycznym jest to, by zachować spokój i trzeźwy umysł w sytuacjach, gdy czas jest ograniczony, a klient wywiera presję.

Presja to zresztą drugie imię transportu. Założyciele L.Force przyznają, że sytuacje, kiedy w teorii standardowe zlecenie nie okazuje się takim w praktyce, wcale nie należą do rzadkości: 

- Na transport ma wpływ wiele czynników, do których należy się dostosować, aby go skutecznie przeprowadzić. Awarie ciężarówek, kończący się czas pracy kierowcy lub fakt, że towar okazuje się pilniejszy niż początkowo zakładano, mogą wpłynąć na termin realizacji dostawy. Nie raz musieliśmy szukać palet na naczepie z najpilniejszymi częściami, by móc je przeładować na mniejszy pojazd bez tachografu, który kontynuował jazdę i dzięki temu produkcja nie została zatrzymana. – dodaje Łukasz Ziarniak.

- Kiedy liczy się tempo, korzystamy z TIMOCOM AI. Funkcja dodawania frachtów wspierana przez sztuczną inteligencję znacząco poprawiła dynamikę pracy w Marketplace. U nas czas jest kluczowy, a praca pod presją to codzienność, dlatego jest to jedno z narzędzi, które znacząco ułatwia organizację transportów. – uzupełnia Łukasz Ujek.

Czym w praktyce smakuje milk run i jak skutecznie realizować takie transporty?

Wskazany wyżej spokój i trzeźwy umysł przydają się w transporcie zawsze, nie tylko w przypadku przesyłek ekspresowych. L.Force specjalizuje się także w transporcie z wieloma miejscami załadunku lub/i rozładunku, czyli wspomnianym milk run. Jak dobrze zorganizować realizację takiego zlecenia? I o czym przede wszystkim należy pamiętać?

- Wyzwania związane z transportem w modelu milk run to skomplikowane planowanie tras, uwzględniające odległości i godziny otwarcia punktów odbioru i czas pracy kierowcy. Opóźnienia w jednym punkcie mogą wpłynąć na całą trasę, co wymaga elastyczności i koordynacji. – mówi Łukasz Ujek.

- Kluczowe w tym modelu są planowanie, konsekwencja i komunikacja. – dodaje Łukasz Ziarniak - Narzędzia takie jak mapy i oprogramowanie do optymalizacji tras pomagają wyznaczyć najefektywniejsze drogi i minimalizować koszty.

Ostatecznie więc dobrze zorganizowany milk run się opłaca. Wśród korzyści można wymienić oszczędność kosztów poprzez optymalizację przejazdów i poprawę organizacji dzięki stałemu harmonogramowi. Jak podkreślają założyciele L.Force, model ten sprzyja także ochronie środowiska: mniej pojazdów to mniejsze emisje spalin. 

Nowe kierunki, nowe cele – dokąd zmierza L.Force? 

L.Force koncentruje się na dalszym wzmacnianiu swojej pozycji w branży transportowej, nieustannym doskonaleniu jakości usług, optymalizacji procesów oraz wdrażaniu nowych technologii, które pozwolą zwiększyć efektywność i elastyczność operacyjną. Firma systematycznie rozszerza wachlarz usług, skupiając się na rozwoju regularnych transportów całopojazdowych do 24 t. 

- Nawiązujemy stałą współpracę ze starannie wyselekcjonowanymi podmiotami, co pozwala nam rozbudowywać sieć i wzmocnić potencjał operacyjny. – tłumaczy Łukasz Ujek – Tutaj również przydaje się Giełda Transportowa TIMOCOM, której używamy do wyszukiwania partnerów transportowych na relacjach kabotażowych, na przykład po Niemczech lub Włoszech, a także na mniej typowych kierunkach, takich jak Serbia, Bułgaria czy Rumunia.

Ważnym filarem rozwoju L.Force jest także dążenie do uzyskania większej niezależności, dlatego firma poszukuje własnej przestrzeni logistycznej i magazynowej, która umożliwi rozszerzenie działalności bez konieczności polegania na zewnętrznych parkach logistycznych.

- Lubimy wyzwania i chętnie się ich podejmujemy! – podsumowują założyciele L.Force.

G.R.

Pop-up image
Chcesz mieć aktualne artykuły z branży TSL w zasięgu ręki?

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco
z wiadomościami ze świata transportu i logistyki!

Do góry