12.05.2022

Barometr transportowy: gospodarka europejska i branża transportowa w obliczu poważnych wyzwań.

Jak wojna wpływa na europejską logistykę?

Barometr transportowy q1 2022

Pierwszy kwartał 2022 roku: załamanie nastrojów w europejskiej gospodarce

  • Agresja Rosji na Ukrainę wpływa na międzynarodowy transport
  • Zapotrzebowanie na transport wciąż jest wysokie
  • Wąskie gardła produkcyjne w gospodarce niemieckiej mają odzwierciedlenie w ofertach ładunków
  • Rosnące ceny energii stawiają nowe wyzwania przed branżą TSL

 

 

 

 

 

Popyt na powierzchnie transportowe w pierwszym kwartale 2022 roku jest znacznie wyższy niż podaż. Przeciętnie procentowy stosunek liczby ofert frachtów do wolnych przestrzeni ładunkowych wyniósł ok 70:30.

Popyt na powierzchnie ładunkowe w całej Europie wyższy niż podaż

Rok 2022 rozpoczął się gospodarczym wzrostem. Optymistyczne prognozy zostały jednak zrewidowane w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Sytuacja ekonomiczna ma wpływ także na rynek transportowy. Liczba ofert frachtów w Europie w pierwszym kwartale 2022 w porównaniu do ubiegłego kwartału spadła łącznie o 4%. Powodem tego są spadki ilości wprowadzonych ofert frachtów w styczniu (-8%) i lutym (-12%). W marcu liczba tych ofert (a tym samym popyt na wolne pojazdy) wzrosła o 42%. Stało się to w wyniku ograniczenia podaży przestrzeni ładunkowej, przede wszystkim przez wzrost cen energii. Popyt na powierzchnie transportowe w pierwszym kwartale 2022 roku jest znacznie wyższy niż podaż. Przeciętnie procentowy stosunek liczby ofert frachtów do wolnych przestrzeni ładunkowych wyniósł ok 70:30. Widać dobrze m.in. na przykładzie transportu krajowego w Niemczech. Popyt jest stale większy niż oferowana ilość wolnych pojazdów.

Barometr transportowy: gospodarka europejska i branża transportowa w obliczu poważnych wyzwań.

 

Cross-trade: różnice w relacjach pomiędzy krajami

Pojedyncze relacje wykazują jednak zupełnie inną zależność: Na początku pierwszego kwartału podaż przestrzeni ładunkowej na trasie z Niemiec do Włoch była zrównoważona z ilością oferowanych ładunków, ale wkrótce gwałtownie wzrosła, tworząc nadwyżkę wynoszącą średnio ponad 70%. "Na sytuację relacji Niemcy - Włochy prawdopodobnie wpływ miały utrzymujące się wąskie gardła produkcyjne w gospodarce niemieckiej" - mówi Gunnar Gburek, Head of Business Affairs w TIMOCOM, analizując tendencję spadkową w eksporcie z Niemiec.

Barometr transportowy: gospodarka europejska i branża transportowa w obliczu poważnych wyzwań.

 

W przeciwnym kierunku (Włochy – Niemcy) można było zaobserwować, że stosunek liczby ofert frachtów do przestrzeni ładunkowej przed rozpoczęciem wojny i wprowadzeniem sankcji utrzymywał się na zrównoważonym poziomie między 60:40 a 40:60%. Jednak w marcu nastąpił spadek liczby ofert wolnych pojazdów, a popyt znacznie przewyższył podaż, dając rezultat około 75% ofert frachtów do 25% ofert przestrzeni ładunkowej. Stało się tak pomimo faktu, że gwałtowny wzrost kosztów energii uderzył również mocno w wiele ważnych sektorów włoskiej gospodarki. W szczególności przemysł stalowy jest w ogromnym stopniu uzależniony od rezerw surowcowych z Ukrainy, w związku z czym prawie wszystkie huty zmniejszyły, a w niektórych przypadkach wręcz wstrzymały produkcję. Inne sektory były jednak w stanie utrzymać, a nawet zwiększyć swój eksport do Niemiec, zapewniając w ten sposób stały wysoki popyt na przestrzeń ładunkową.

 

Barometr transportowy: gospodarka europejska i branża transportowa w obliczu poważnych wyzwań.

 

Ograniczenie możliwości transportowych z powodu wysokich cen energii

Wzrost cen surowców i energii ma duży wpływ na branżę transportową i logistyczną we wszystkich krajach. Przede wszystkim gwałtownie rosnąca cena oleju napędowego i różne poziomy cen w Europie szkodzą głównie małym firmom transportowym oraz konkurencyjności europejskiego drogowego transportu towarów.

Fakt, że udział ofert frachtów z całej Europy w Systemie firmy TIMOCOM jest nadal tak wysoki, wynika m.in. ze znacznie ograniczonej pojemności przestrzeni ładunkowej. Ze względu na gwałtowny wzrost cen energii i ciągły niedobór kierowców wiele firm transportowych sprzedało lub czasowo wyłączyło z eksploatacji samochody ciężarowe.

Wojna na Ukrainie dodatkowo zintensyfikowała problemy gwałtownego wzrostu cen energii (oleju napędowego i gazu) oraz niedoboru kierowców w Europie. Wielu ukraińskich kierowców zawodowych powróciło do swojego kraju, wskutek czego brakuje ich przede wszystkim w nadbałtyckich i polskich firmach transportowych.

 

Co dla rynku transportowego oznacza wojna na Ukrainie?

W Polsce, która jest bezpośrednim sąsiadem Ukrainy, skutki są wyraźnie odczuwalne: Ponieważ pracowało tu wielu ukraińskich kierowców, niektóre firmy transportowe straciły nawet jedną trzecią personelu i musiały unieruchomić część swojej floty. Po zerwaniu przez większość firm europejskich współpracy z partnerami rosyjskimi dodatkowo zmniejszył się popyt na usługi transportowe. Innym powodem słabej sytuacji w zakresie zleceń jest fakt, że niektóre firmy ukraińskie zaprzestały działalności, tzn. nie zamawiają już komponentów ani nie wysyłają towarów. Jest to szczególnie widoczne w sektorze motoryzacyjnym.

Transporty z Europy do Rosji niemal ustały. Od połowy marca w Systemie Smart Logistics od TIMOCOM prawie nie ma zleceń transportowych w kierunku Rosji. Ilość ofert frachtów z Europy do Rosji spadła w marcu o około 85%. Jest mało prawdopodobne, aby się to zmieniło w dającej się przewidzieć przyszłości. Ze względu na rosnące sankcje tylko nieliczne produkty są nadal dostarczane do Rosji, a same wjazdy do tego kraju są uciążliwe i bardzo czasochłonne.

Interesujące zmiany można zaobserwować w liczbie ofert ładunków z krajów europejskich na Ukrainę. Po rozpoczęciu wojny znacznie zmniejszyła się liczba wprowadzanych ofert frachtów - ich łączny spadek wyniósł 50%. W marcu można było jednak zaobserwować krótkotrwały wzrost. "Widzimy, że po wybuchu wojny m.in. pytano w naszym Systemie o transporty z pomocą humanitarną i wystawiano takie oferty" - mówi Gunnar Gburek. Mimo walk toczących się w kraju, produkcja na zachodzie Ukrainy jest kontynuowana. W Systemie Smart Logistics od TIMOCOM wciąż pojawiają się zlecenia transportowe w kierunku zachodnim, choć nie ma ich tak wiele, jak przed rozpoczęciem wojny. W porównaniu z lutym, w marcu 2022 odnotowano ponad 80% spadek liczby ofert frachtów z Ukrainy.

Sytuacja ta, wraz ze wszystkimi związanymi z nią wyzwaniami, dotyczy każdego kraju w Europie i trudno przewidzieć jej koniec. "Europa trzyma się razem i wspólnie stawia czoła wyzwaniom związanym z gospodarką i branżą transportową. Ponadto kraje zachodnie zapewniają również pomoc humanitarną dla mieszkańców Ukrainy" - mówi Gunnar Gburek, Head of Business Affairs TIMOCOM. - "Mało kto spodziewał się takiego poziomu solidarności".

 

Polska: import i eksport na kluczowych relacjach

W porównaniu rok do roku ofert frachtów z Europy Zachodniej do Polski było zdecydowanie więcej. Szczególnie widać to na relacji Hiszpania – Polska (+139%) oraz Francja – Polska (+128%). W stosunku do poprzedniego kwartału wzrost ten jest nieco mniejszy, widoczne są także niewielkie spadki na relacjach z Niemiec (-23%), Włoch (-12%) i Niderlandów (-8%).

 

Relacja

W porównaniu z czwartym kwartałem 2021

W porównaniu z pierwszym kwartałem 2021

Niemcy - Polska 

-23%

+46%

Hiszpania - Polska

+43%

+139%

Francja - Polska

+8%

+128%

Niderlandy - Polska

-8%

+88%

Włochy - Polska

-12%

+15%

Wielka Brytania - Polska

+35%

+32%

 

Z podobną tendencją mamy do czynienia także w eksporcie. W zestawieniu rok do roku spośród sześciu analizowanych relacji spadła jedynie liczba ofert frachtów do Wielkiej Brytanii (-31%). Największy wzrost widać natomiast w eksporcie do Włoch (+148%) i Hiszpanii (+116%). W ujęciu kwartalnym jest odwrotnie: to właśnie liczba oferowanych ładunków na Wyspy wzrosła najbardziej (+54%), z kolei na relacjach z Hiszpanią i Włochami odnotowano spadki (odpowiednio -14% i -33%).

 

Relacja

W porównaniu z czwartym kwartałem 2021

W porównaniu z pierwszym kwartałem 2021

Polska - Niemcy

+8%

+48%

Polska - Hiszpania

-33%

+116%

Polska - Francja

+6%

+92%

Polska - Niderlandy

-5%

+60%

Polska - Włochy

-14%

+148%

Polska – Wielka Brytania

+54%

-31%

 

 

Pierwsze strajki i protesty transportowe w Europie

Jednak w branży pojawia się pierwszy opór wobec sytuacji rynkowej. W Niemczech, Hiszpanii i Francji doszło już do pierwszych protestów przeciwko wysokim cenom energii dla przewoźników, co doprowadziło do krótkotrwałych skoków ofert przewozowych. Szczególnie w Hiszpanii strajk transportowy spowodował dwutygodniowy postój ciężarówek, co wywołało poważny kryzys gospodarczy. Niektóre sektory, takie jak mleczarski, rolno-spożywczy, motoryzacyjny i budowlany, musiały tymczasowo zawiesić swoją działalność. Brak mocy przewozowych znalazł wyraźne odzwierciedlenie w ofertach frachtów, których liczba w czasie strajku wzrosła w Hiszpanii z poniżej 10% do ponad 50%. Takiego rozwoju sytuacji w Hiszpanii jeszcze nie było.

Barometr transportowy: gospodarka europejska i branża transportowa w obliczu poważnych wyzwań.

Mimo że rząd nie negocjował ze strajkującymi, protesty w Hiszpanii zakończyły się sukcesem: branża otrzymała 1,125 miliarda Euro jako rekompensatę za wzrost cen paliw. Oprócz obietnicy minimalnej dopłaty w wysokości 20 centów za litr lub kilogram paliwa do oleju napędowego, benzyny, gazu i płynu AdBlue, obiecano m.in. bezpośrednie dotacje w wysokości 450 mln euro dla przedsiębiorstw transportu towarowego i pasażerskiego oraz podwojenie środków podwojenie środków na wsparcie przedsiębiorców rezygnujących z zawodu przewoźnika.

 

Pomoc finansowa na zabezpieczenie zdolności transportowych

Obecna dynamika sprawia, że prognozy na drugi kwartał są bardzo trudne do przeprowadzenia. Jeśli jednak negatywne skutki ekonomiczne i protesty w innych krajach Starego Kontynentu będą się nasilać, w drugim kwartale 2022 roku branża i cała gospodarka europejska będą mogły wiele stracić. Gdyby rządy państw europejskich zapewniły powszechne wsparcie finansowe i ulgi dla branży transportowej, o czym dyskutuje się na przykład w Niemczech i wielu krajach Europy Wschodniej, sytuacja firm transportowych mogłaby się przynajmniej nieco poprawić. Moce przewozowe nie zostałyby wówczas zmniejszone w stopniu, którego obawia się wiele branżowych stowarzyszeń.

Pobierz informację prasową
Do góry